Postanowiłem wykorzystać rekordowo niski stan wody na Wiśle i zainicjowałem akcję sprzątania rzeki. Dotychczas podobne działania polegały na zbieraniu śmieci z brzegów rzeki. Nikt nie myślał o śmieciach zalegających na dnie.
Susza odsłoniła wiślane brzegi, a wraz z nimi puszki, butelki, plastikowe kawałki różnych konstrukcji i wiele innych śmieci. Nie mogłem pozwolić na to, żeby wraz z rosnącym stanem wody śmieci znów znalazły się pod wodą. Razem z grupą śmiałków posprzątaliśmy dno!