Postanowiłem w szczególny sposób uczcić 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Napisałem i przygotowałem specjalny utwór, w którym wcieliłem się w postać młodego warszawiaka z Pragi. Starałem się przekazać jego tragiczne wspomnienia z walk o Warszawę w 1939 r., co miało też tłumaczyć jego udział w Powstaniu. W utworze usłyszymy o ostatnich chwilach młodego powstańca, o zabitej rodzinie i ukochanej.
Miałem zaszczyt i honor rozmawiać z warszawskimi Powstańcami. To nie były przygodne spotkania, ale długie i ważne rozmowy, myślę że jedne z najważniejszych, które odbyłem w życiu. Utwór „Osiem nabojów i opaska na ramię” nie jest opowieścią jeden do jednego czyjegoś życia. To esencja wielu rozmów z ludźmi, którzy jeszcze żyją i tymi, których już nie ma. Oni przeżyli horror, ale – mam wrażenie – byli szczęśliwymi ludźmi.
Moim najważniejszym celem jest utrwalanie pamięci tych bohaterów. Jest ich już tylko garstka. Chcę mieć nadzieję, że za sto lat nie zostaną zapomniani, jak dziś powstańcy styczniowi. Oni przecież dla przedwojennych generacji byli tak samo otoczeni szacunkiem, jak w moich czasach powstańcy warszawscy.
Wierzę, że sieć, w której przecież wszystko zostanie, zapewni im wieczną pamięć.